Autor |
Wiadomość |
kochaniutka1988 |
Wysłany: Śro 23:44, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Proszę pana bolą mnie bimbały.
Lekarz na to, żeby poszedł sobie zrobić wszystkie badania bo tak od razu to nic nie wywnioskuje. Po badaniach facet znowu przychodzi do lekarza i pokazuje mu kartkę a lekarz:
- Jezu!!!...
- Co się stało? Co mi jest?
- Zobacz tu pisze ob
- A co to znaczy?
- Obciąć bimbały
Lekarz znowu:
- Jezu!!.....
- Co się stało?
- Zobacz pisze tu Rh+
- A co to znaczy?
- Razem z hujem |
|
|
ilona |
Wysłany: Śro 20:13, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle - telefon. Dzwoni i dzwoni.
Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
- Halo... Kto mówi?
- Jak kto, kto mówi?! MĄŻ !
- Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni. |
|
|
ilona |
Wysłany: Śro 19:55, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co
stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem. |
|
|
kochaniutka1988 |
Wysłany: Nie 15:57, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
Do lekarza psychiatry przychodzi facetka i mówi:
- Panie doktorze, z moim mężem dzieje się coś dziwnego. Jak wypije kawę,
wpada w szal i zjada cala filiżankę. Zostawia tylko uszko.
- A to faktycznie dziwne. Uszko jest najlepsze. |
|
|
kochaniutka1988 |
Wysłany: Nie 13:42, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
-Panie doktorze-pyta pacjentka-jak mam się pozbyć zbędnych kilogramów?
-najlepiej-radzi lekarz-zostawić je na talerzu... |
|
|
kasztan |
Wysłany: Nie 13:41, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
Sala operacyjna, pacjent leży na leżance, podchodzi anastezjolog.
- Dzień dobry, dzisiaj ma pan operację, będę pana usypial, ale mam jedno pytanie. Czy leczy pan w naszym szpitalu prywatnie, czy na kasę chorych?
Pacjent na to:
- Na kasę chorych.
- No to aaa... kotki dwa.... |
|
|
kochaniutka1988 |
Wysłany: Nie 13:38, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
- Panie doktorze, proszę mi powiedzieć, ile będę żył?
- Ile ma pan lat?
- Trzydzieści piec.
- Pije pan?
- Nie.
- Pali pan?
- Nie.
- A kobitki pan używa?
- Nie.
- Panie, to po diabla chcesz pan jeszcze dłużej żyć?! |
|
|
kasztan |
Wysłany: Nie 13:37, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu czytając:
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie że stracił głowę. W chwilę potem motocyklista wstał podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte! |
|
|
kochaniutka1988 |
Wysłany: Nie 13:36, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
Lekarz telefonuje do pacjenta:
-Mam dla pana dwie wiadomości dobrą i złą. Którą chce pan najpierw usłyszeć?
-Dobrą.
-Zostało panu 7 dni życia.
-A zła wiadomość?
-Nie mogłem się do pana dodzwonić od sześciu dni. |
|
|
kasztan |
Wysłany: Nie 13:35, 19 Sie 2007 Temat postu: u lekarza |
|
Przychodzi facet do lekarza-kobiety.
- Proszę pani, ja mam taki problem, że mam erekcję 24 godziny na dobę. Co pani mi da?
- Całodzienne wyżywienie, nocleg i 1500 zł miesięcznie. |
|
|